Wiosenny powrót
Po zimie wracam do układania mandali. Płatki same wpadają w ręce. I "materiału" będzie z każdym dniem coraz więcej :-)
Układam teraz te mandale między jedną manifestacją a drugą. Między delikatnością a złością. Miedzy oddechem a głośnym "nie". Między chęcią do działania a wielkim niesmakiem.
Takie czasy, że nie można się spokojnie zajmować swoim zwykłym życiem. I mimo mojej w pełni wykształconej postawy obywatelskiej (interesuję się światem na zewnątrz, chodzę na wybory, zabieram głos, dyskutuję, działam i jestem aktywna nie od dziś) - wolałabym to po stokroć.
Wolałabym po prostu żyć w zrównoważonym świecie, bez ekstremizmów z żadnej strony.
Takie marzenie.
A Wy? Jakie macie "odskocznie" od szaleństw tego świata?