Kochani, raz na jakiś czas prosicie mnie, żebym powiedziała Wam, co czyta Antek.
Czyli syn mój pierworodny - prawie 10-letni chłopiec.
Zaczynamy zatem cykl "co czyta Antek" :-)
Będziemy się w nim dzielić spostrzeżeniami z lektur dla trochę starszych dzieci. Będą nowości i klasyki. Będą hity i zapomniane tytuły wyciągane z mojego ulubionego
antykwariatu.
Będzie akurat to, co Antek ma w ręku. I tylko to, co mu się podoba :-)
To nie będą jakieś superprofesjonalne recenzje, ale po prostu moje i Antka refleksje czytelnicze. Całkowicie subiektywne.
A żeby dobrze zacząć cykl, mam dla Was prezenty!
Na końcu postu :-)
Antek czyta dużo i chętnie.
Tutaj pisałam o jego czytelniczych początkach. Ulubione książki kończy i od razu zaczyna od nowa (skąd ja to znam ;-). Lubi serie książkowe i jak bohaterowie są odrobinę od niego starsi. Woli konkret od całkowitej fantazji. Baśniowe opowieści nie wciągają go tak, jak przygodówka i kryminał.
Czytanie jest już dla niego oczywistą czynnością. Mam nadzieję :-)
Jedną z pierwszych serii, w które Antek zapadł się całkowicie było "Magiczne Drzewo" Andrzeja Maleszki. Przeczytał wszystkie tomy kilka razy!
To opowieść o przygodach kilkorga dzieci. W ich posiadaniu jest magiczny przedmiot - krzesło (w pierwszej części). Pochopnie wypowiedziane życzenie zmienia wiele, bardzo wiele...
Dzieciaki będą musiały przeżyć wiele przygód i pokonać mnóstwo kłopotów, żeby odzyskać rodziców.
Książka ciepła, wartka, świetnie napisana i zgrabnie balansująca między realnością a fantazją.
No i polska!
Kolejne tomy nie zawodzą, a wręcz jeszcze bardziej czarują. Poszczególne części można czytać osobno.
Maleszko - pisarz, reżyser filmowy i teatralny, wielokrotnie nagradzany prestiżowymi nagrodami - mówi
(TUTAJ), że ważne jest dla niego pisanie o "głębokiej potrzebie cudownych zdarzeń, która jest naturalną potrzebą każdego dziecka (i wielu ludzi dojrzałych). Moje baśnie są też o relacji między małym człowiekiem i wielkim światem. O tym, że w starciu z wielkim, anonimowym zagrożeniem nie jesteśmy bez szans. (...) Łączę codzienne, realne zdarzenia z cudownością, bo tak odczuwają świat dzieci. Dziecko pragnie, aby historia miała coś, co zna, bo to daje poczucie bezpieczeństwa - a jednocześnie chce być nieustannie zaskakiwane. To jest ciągłe rozbijanie lustra, w jakim odbija się świat i sklejanie go na nowo."
Czego chcieć więcej od dobrej baśni?
Po drugiej stronie czytelniczych fascynacji stoi... Karolek oraz podobni jemu szaleńcy.
No dobra, ja nie daję rady Karolkowi ;-) ale Antek rechocze się znad kartek.
Karolek - odtrutka na grzeczność, układność, idealność.
Karolek - rozwydrzeniec, szaleniec, wielbiciel fekalnych żartów, niegrzeczny bachor, idealne przeciwieństwo Doskonałego Damianka.
Karolek - wentyl.
Uff!
" Karolek to "outlaw". (...) "Outlaw" to niekoniecznie zły człowiek czy przestępca, to po prostu człowiek chodzący własnymi drogami, który za nic ma ład, porządek i konwenanse. (...) Czytelnicy duzi i mali lubią takie historie, bo oczywiście każdy z nas w sekrecie marzy, żeby być kimś takim. Żeby postawić na swoim, zamiast, jak to robimy w prawdziwym życiu, potulnie dostosowywać się do reguł." - mówi autorka. Cały wywiad
TU.
Antek poleca :-)
A na koniec postu i początek cyklu, dzięki uprzejmości
wydawnictwa Znak, mam dla Was bardzo przyjemny prezent - pierwszą część "Magicznego Drzewa" i "Karolka".
Początek fantastycznej przygody.
Pakiecik w sam raz na Święta.
Zadanie jest takie:
skończcie zdanie zaczynające się od "Czytam..."
Bo? Co? Gdzie? Jak? Komu? Ile? Po co? I dlaczego?
Piszcie, co tylko chcecie :-)
Czekam na Wasze wypowiedzi do południa w piątek ( 19.12). Może jeszcze książki dotrą do kogoś pod choinkę :-)
Zapraszam też do polubienia bloga na FB.
TUTAJ klik.
Pozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia w piątek!